prawie...prawie...prawie...koniec
Jutro firma ociepleniowa opuszcza budowę! Jeżeli chodzi o dom, to chyba ostatnia firma, która nas odwiedziła. Pozostaje kostka, ogrodzenie, brama wjazdowa... a tym czasem za oknem:
wschód
i zachód
Jutro firma ociepleniowa opuszcza budowę! Jeżeli chodzi o dom, to chyba ostatnia firma, która nas odwiedziła. Pozostaje kostka, ogrodzenie, brama wjazdowa... a tym czasem za oknem:
wschód
i zachód
W związku z prośbą o oświetlenie w kuchni przesyłam 2 fotki. jest już ciemno więc oprawy sfotografuję jutro. w suficie 8 LEDów zimnych białych 4,8 vat - jest mega widno, i dodatkowo 3 lampy podszafkowe:
skoro fototapeta w korytarzy zrobiła pozytywne wrażenie to dorzucam jeszcze jedną w salonie. trzasnęłam sobie jeszcze maczka przy wejściu do kuchni. Kiedyś w tym kącie będzie stół jadalny....ale to kiedyś ;-) tak to wygląda mniej więcej:
cześć po długim czasie! jakoś tak czasu mi braknie na blogowanie ale postanowiłam trochę opowiedzieć co w naszym ananasie się pozmieniało! na tą chwilę ekipa ociepleniowa walczy! kończą podbitkę a mąż z tatą całą sobotę poświęcili na założenie w niej lampek LED - oświetlenie zewnętrzne domu to w sumie 40 W ;-) Po przebojach z majstrami i z braku środków finansowych ;-) kończymy domek we własnym zakresie: np. garaż - ekipa w składzie tata płytki ja fugowanie. A w środku doszły fototapety, za tydzień przyjedzie czerwony narożnik do salonu i to by było na tyle...
to nasze schody